czwartek, 31 maja 2012

Ot tak...




Siedzę właśnie składając pomysły do piątej już kampanii. Tym razem nowa drużyna, choć też nie do końca. S. gra ze mną od zawsze, C. drugą kampanię, I. pierwszy próbuje ugryźć Klanarchię. Trochę czasu minęło od poprzedniego razu, gdy prowadziłam. W tym czasie trochę mi się w życiu pozmieniało, zagrałam kilka sesji jako gracz. Ogólnie trochę odpoczęłam.

I naszła mnie refleksja – że Klanarchia to jednak pojemy system. Otoczkę przygód wcześniej i teraz to trochę mi się pozmieniało. Kiedyś klany były porozrzucane, każdy sobie rzepkę skrobał, a Omam był czymś mitycznym. Czwarta kampania przełamała schemat, gdyż graliśmy w Omamie. Teraz dzielę klan na rody, myślę o liczebności, przedstawicieli jakich profesji wrzucę jako BNów. Z pewnością wykorzystam generator BNów i listę profesji, którą wcześniej stworzyłam. Bardziej będę mogła zająć się fabułą. Pomału wprowadzam kolejne zaleźności, co S. chyba zaczyna przeszkadzać.

Poza tym zaskoczyłam C. i I. na Interludium (poprzednią kampanię tworzyłam bez wprowadzenia). No bo jak można graczy pytać co by chcieli na sesji? Albo z kim chcieliby się zmierzyć? Hello, ty jesteś MG. Powiedzmy sobie szczerze – większość graczy nie jest do tego przyzwyczajona.

No to w sumie tyle, czym chciałam się dziś podzielić. A wy jakie macie doświadczenia?


Narmo

1 komentarz: