środa, 25 czerwca 2014

e-Booki

To nie jest tak, że jestem przeciw papierowym wydaniom. Nie jest to też tak, że jestem przeciw wydaniom elektronicznym. Każda z tych opcji ma swoje zalety jak również wady. Czy macie ochotę poczytać trochę o moim zdaniu nt. e-booków i, ewentualnie, gdzie je dostać?

Na to ostatnie pytanie (chyba najbardziej wprawiające w zakłopotanie) odpowiem na końcu, a tym czasem...

Osobiście posiadam sporo książek w wydaniach papierowych. Aktualnie kurzą się na półkach lub w pudełkach. Część ze zbiorów wyniosłam do miejscowej biblioteki z prostym stwierdzeniem - brakuje mi miejsca na nie, a i tak do nich nie wrócę. Co więcej, do tego czynu udało mi się nawet namówić mojego ojca, który posiadał pewne egzemplarze w kilku kopiach.

Lubię czytać książki w wersji papierowej, choć ostatnia tendencja wydawnicza mnie niezmiernie wkurza. Jakaż to tendencja? Otóż nasze kochane wydawnictwa wydają książki, które, owszem, ładnie wyglądają na półce, lecz są całkiem niewygodne w transporcie. Pierwsze co mi się na myśl nasuwa - po co mi taka wilka cegła (Fabryko Słów wybacz)? Duże marginesy, duża czcionka, gruby, biały papier - pierwsze dwa sprawiają, że objętość książki się potraja, a ostatnie naświetla mi oczy. Po drugie - większa objętość książki równa się zwykle większym kłopotem jej transportowania zarówno przez rozmiar jak i przez ciężar (osobiście słyszałam historię o cięciu kolejnego tomu Harryego Pottera na pół, by go móc w komunikacji miejskiej czytać). A czy to jest potrzebne? Przecież mam porównanie wydań z lat '80 i aktualnych. Przykład? Proszę bardzo - David Eddinggs Trylogia Elenium. Wydanie Ambera jest 3 razy mniejsze od Prószyńskiego i S-ki (formatem również) a zawiera przecież tą samą ilość znaków!

Ale o e-bookach miało być. Są takie książki, które ciężko dostać, chociażby przez brak czasu pójścia do biblioteki, lub ich braku w takowych i na półkach sklepowych. Czasem też ciężko nosić ze sobą pewne tomy (czasem dosłownie ciężko!). Wtedy z pomocą przychodzą e-booki. Czy książki elektroniczne można czytać tylko na czytnikach książek? Ano nie tylko. Nadają się do tego i smartfony i tablety i zwykłe, stare telefony, jak np. ten po prawej (wiem, bo taki posiadam).
Jakie są zalety e-booków? Zajmują mniej miejsca, są lżejsze, więcej wezmę ze sobą, nie martwię się, że pognę okładkę lub zniszczę w inny sposób.

Osobiście czytam i jedne i drugie wersje. E-booki staram się ściągać legalnie. Skąd? Po pierwsze z portalu Wolne Lektury, który udostępnia za darmo naprawdę spory zbiór różnego rodzaju starszych utworów (słowo lektury potraktujmy tutaj nie w szkolny sposób, lecz jako synonim słowa "utwór"; lektura - coś do czytania). Drugim portalem, który może przyciągnąć trochę bardziej fanów fantastyki jest strona Fantastyka Polska. Tutaj możemy również za darmo pobrać opowiadania i powieści polskich autorów, nawet tych znanych jak Magdalena Kozak, Lewandowski, Szmidt, Orbitowski itd. Trzecią opcją, z której korzystam, jest Bookrage. Na Bookragu co kilka miesięcy jest akcja sprzedaży książek za "co łaska". Więc jedni rzucają 100zł, a inni 5zł. Bardzo fajna inicjatywa moim skromnym zdaniem. Zresztą często korzystam z możliwości zakupu, pomimo, że jeszcze żadnego pakietu nie przeczytałam w całości. Ale jedno mogę wam powiedzieć - co wystawią, jest warte przeczytania.

I tym optymistycznym akcentem kończę dzisiejszą pogawędkę.

Narmo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz