środa, 19 sierpnia 2015

Erpegowe piosenki, czyli prehistoria odgrzebana

Krakon 2004, pewna sala prelekcyjna, a tam Cezary "Czeski" Czyżewski z gitarą i śpiewnikami. Ciekawe wspomnienie czyż nie? Cóż, oprócz wspomnienia został mi jeszcze śpiewnik. A jako, że melodii już nijak nie pamiętam i grać na gitarce nie umiem, to pozostało mi poczytać. A przy okazji postanowiłam podzielić się z wami tą prehistorią i być może ktoś nawet nagra/nakręci te utwory razem z podkładem muzycznym ;)
Na pierwszy ogień pójdzie utwór wielce prześmiewczym, lecz i dobrze oddający klimat i rodzaj humoru, który w tamtym czasie panował wśród erpegowców.

Każdy dyma
sł. i muz. Czeski '2003

D                        G
O herosach to piosenka
          D             A
O herosach co się zowie
            D                G
O ich czynach bohaterskich,
                D          A          D
Wkrótce każdy z was się dowie.

             G         A
Bo czy lato czy zima, }
            D                    }bis  
Każdy dyma.            }


Był krasnolud raz brodaty
Z hełmem wielkim jak miednica
Co od walki z goblinami
Krasnoludki wolał cyca.

Szedł krasnolud polną drogą
A tu drugi w rowie rzyga
Obok niego w łanie zboża
Przeruchana leży strzyga.

Krasnal topór swój odłożył
I wyciągnął własny oręż
"Chodź tu, strzygo pierdolona
Teraz ja cię wychędożę".

Bo to prawda, moi mili
Oczywista jest, a jużci,
Że krasnolud twardojajcy
Żadnej babie nie przepuści.

Bo...

W wielkiej kniei mrocznej bardzo
Żyła elfów cała masa
Każdy dobrze strzelał z łuku
I genialnie wręcz z kutasa.

Szły raz elfy leśną ścieżką,
Poszukując jakiejś dziurki
Wokół rżnęły się radośnie
I motylki i wiewiórki.

Z drzewa wyszła leśna driada
Ucieszyli się chłopaki
Nie czekając ani chwili
Zaciągnęli dziewczę w krzaki.

Bo to prawda, moi mili
Każdy bard wam to zaśpiewa.
Elf od elfki znacznie bardziej
Woli właścicielkę drzewa.

Bo...

O niziołkach niesie fama
Że złodziejski talent mają.
Ich kobiety za to srodze
Za gorzałkę się puszczają.

Kiedyś przez hobbicką wioskę
Zgrabna elfka przejeżdżała
Oprócz dużych, czarnych oczy
Całkiem zgrabny tyłek miała.

Wnet skrzyknęły się niziołki
Tworząc silną, zwartą grupę,
Wlazły jeden na drugiego
I zerżnęły elfce dupę.

Bo to prawda moi mili
Wszędzie o tym się dowiecie,
Że niziołek, chociaż mały,
To jest bardzo jurny przecie.

Bo...

P.S. Tym miłym akcentem kończę dzisiejsze wspominki :)

5 komentarzy:

  1. Jeśli to wg ciebie PREhistoria, to co powiesz, Gimbazo, o świńskich piosenkach z Szedariad z pierwszej połowy lat 90-tych?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prehistoria, bo i dawno. I przepraszam, ale do Gimbazy nigdy nie chodziłam. Proszę się nie obrażać o tak prostą sprawę jak nazwanie prześmiewczo jakiegoś okresu z mojego życia "prehistorią", gdyż nie było moim zamiarem obrażać nikogo z większym stażem, tylko mrugnąć okiem do czytelnika.

      Usuń
    2. Się nie obrażam, a Gim to chyba Cię objęło, oui?

      Usuń
    3. Ano gimnazjum mnie nie objęło :P

      Usuń
  2. Kumpel po jednej sesji w Warhammera wykonał taką piosenkę.

    "Basti ja tylko żartowałem, wcale zabijać go nie chciałem
    Kiedy mu głowę ucinałem to wcale o tym nie myślałem."

    Było coś jeszcze ale już pamięć nie ta bo to jakieś 20 lat temu było.
    A czemu taka piosenka? Gracze zastanawiali się co zrobić z jeńcem, zostawić w spokoju, wydać straży miejskiej czy może wycisnąć z niego jeszcze jakieś informacje. Jeden z tych co nie włączali się do dyskusji zadeklarował: "To ja podchodzę od tyłu i ucinam mu głowę mieczem." Odpowiedziałem: "OK, słyszycie świst i dostrzegacie jak głowa jeńca spada z tułowia"

    OdpowiedzUsuń