wtorek, 6 grudnia 2016

Planszówkowe podsumowanie miesiąca - listopad cz. 1

Listopad był dość owocny jeśli chodzi o planszówkową stronę mojego życia. Do kilku tytułów z przyjemnością wróciłam, kilka nowych poznałam (czasem to nie takie nowe tytuły, ale co tam). Zapraszam poniżej.

W końcu po latach udało mi się zagrać w Zimną Wojnę, grę która okupowała pierwsze miejsce na liście BGG od lat i dość niedawno została zdetronizowana. Grałam dopiero raz, więc cieżko mi wyczuć grę. Na pewno spodziewałam się dużo bardziej skomplikowanej rozgrywki. Z pewnością przewagę mają tu gracze znające już grę. Warto wiedzieć jakie karty mogą pojawić się w jakim etapie gry. Trzy godziny grania w dwie osoby. Multum opcji, że aż do teraz nie ogarniam.


Adrenalina to hit tegorocznych targów Spiel w Essen. Prosta i przyjemna strzelanka. Tylko tyle i aż tyle. W sam raz do posiedzenia przy ekipie zapalonych pc-towców. Proste zasady, bardzo ładne wykonanie (choć jak dla mnie plansza mogłaby być trochę mniej pstrokata). Polecam sprawdzić.


Cappuccino to gra, w której widzimy trochę przerost formy nad treścią. Układanie na sobie kubeczków jest całkiem przyjemne i z pewnością można pograć z nowymi graczami. Kubeczki są śliczne, jednak czy taka cena zacheci nowych graczy do kupna? Może wielbicieli kawy?

Flick'em Up! Niby zwykłe strzelanie kapslami, a ile zabawy! Proste, ładne i przyjemne. Jeśli ktoś nie ma wyczucia, to nawet nie takie proste. Trzeba trochę pokombinować, by samemu trafić jak najwięcej pionów przeciwnika i samemu nie zostać trafionym. Scenariusze to wielki plus. Nie mówiąc o tym, że nic nie stoi na przeszkodzie, by samemu wymyślić całą kampanię. A może adaptować jakiś western?


Mob Town to gra, na którą długo czekałam, by pojawiła się na polskim rynku. Śliczne ilustracje i ciekawa mechanika. Szkoda, że żetony nie są tak ciężkie jak sztony, ale co tam! Przyjemna sprawa, gdzie sami wybieramy sobie cele, które mamy osiągnąć, czasem doprowadzając do wyniszczenia. Bo wiadomo, że gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. Jeśli ktoś jeszcze nie zna, a lubi szybkie, proste planszówki, to polecam sprawdzić.


Imperium w 8 minut jest juz na rynku od dłuższego czasu, lecz dopiero teraz udało mi się z grą zapoznać. Proste zasady i szybka rozgrywka  - to wyznaczniki tego tytułu z całym inwentarzem wad i zalet tego typu gier. Mnie osobiście się spodobało. Chcecie zagrać w coś szybciutkiego? Oto gra dla was.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz