sobota, 24 listopada 2018

Zew Cthulhu Gra Fabularna

Gdy piszę te słowa do końca kampanii na Wspieram.to zostało 6 dni. Zebrana kwota to 587 324 zł (sic!) ! Bajońska suma, słusznie wypracowana przez Black Monk. Brawo!



I powiem Wam, że bardzo się cieszę z takiego wyniku. I wcale jemu nie dziwię. Bo Black Monk zrobiło świetną robotę marketingową. To nie było tylko założenie strony na fb i wpisy na blogu. Tu został zaprzężony do dzieła cały sztab ludzi. Przygotowany i udostępniony pdf ze Starterem. Potem ten sam Starter dodawany do zamówień Black Monk, wydawnictwa Vesper (wydają Lovecrafta, więc świetny target), a także sprzedawany za 10 zł (sic!). Dodatkowo cała machina czyli sesje na konwentach, ambasadorzy gry, którzy trąbili o grze na prawo i lewo. Cytując klasyka "mają rozmach skurwysyny". To nie mogło się nie udać.

Przyznam szczerze, że myślałam, iż podręcznik będzie jednak trochę tańszy. Bo dwie stówy, to jednak piechotą nie chodzą. Także tego... Jak już wydrukują, to będę się starać zrobić recenzję podręcznika, jak już przeczytam. Pewnie trochę czasu ten proces mi zajmie, bo podręcznik ma mieć 400 stron full color, więc będzie to cegła, którą spokojnie obok Dark Heresy będę mogła postawić.

Co prawda szkoda mi trochę tych dodatkowych przygód, które będą dodawane już w następnym progu, ale jakoś przeżyję. W końcu tyle było przygód w starych MiMach, że spokojnie coś w razie potrzeby wyciągnę. A i potem dostępne będą dwa tomy przygód rozgrywających się w Polsce: Horror nad Wartą i Cienie Tatr. Choć, jak tak dobrze się zastanowić, to Zew Cthulhu jest na tyle pojemnym systemem, że można by obejrzeć dowolny film sensacyjny/horror osadzony w Polsce i przerobić go pod scenariusz. Podobnie ma się rzecz z książkami. Więc inspiracji raczej nie brakuje. Pytanie jak będzie z czasem.

P.S. Chciałabym częściej na blogu pisać, niestety syn nie zostawia mi zbyt dużo czasu ;) Proszę trzymać kciuki, że był bardziej wyrozumiały dla mamy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz