piątek, 30 maja 2014

Cyberpunkowo

Czasem jest tak, że człowiek o rzeczy kultowe wciąż się ociera, a jednak sam ich nie próbuje. Tak jest w moim przypadku jeśli chodzi o cyberpunka. Po blisko dziesięciu latach po pierwszej styczności z podręcznikiem udało mi się zagrać w Cyberpunka 2020. A co jeszcze lepsze - nawet go poprowadzić.

Gdy w ekspresowym czasie czytałam realia z podręcznika (kocham klimat lat '80, więc strasznie podręcznik mnie nakręca), okazało się, że mam multum pomysłów do tego systemu. Oczywiście większość to w jakiś sposób kalka tego co czytałam/oglądałam. A że lubię też filmowe sensacje, z ładnymi nawalankami, charakterystycznych bohaterów, to możecie sobie wyobrazić jak wygląda CP 2020 w wykonaniu Narmo.

Sesję poprowadziłam praktycznie z marszu mając tylko ogólny pomysł na początek fabuły. Streszczając pokrótce - nasz technik siedzi w swoim warsztacie, przychodzi klient, który chce mu opchnąć cyberciało (praktycznie pełne cyberciało - wkładasz mózg, kręgosłup i gotowe). W tym czasie przed jego warsztatem zbiera się grupa solo, wypakowując giwery z samochodu. To zauważa przejeżdżający glina i postanawia spacyfikować przestępców. Ci w między czasie dziurawią ściany warsztatu technika, przy okazji rozwalając jego klienta. Wpakowują się do środka i przeszukują teren, a technik chyłkiem wycofuje się do tylnego wyjścia. W tym czasie glina zaczyna ostrzeliwać napastników i wzywa wsparcie. Technik wypada na wąską uliczkę za warsztatem i biegnie do głównej ulicy. Akurat na wylocie uliczki wpada w drużynowego solo, który zjada na śniadanie hamburgera. Jeden z napastników właśnie strzela do uciekającego technika czyli jednocześnie w kierunku drużynowego solo, więc ten nie jest mu dłużny. W między czasie przybywa helikopterem wsparcie policyjne, a samolotem pionowego startu przylatuje wsparcie dla napastników i rozwalają policje. Nasi bohaterowie pakują się do samochodu gliny i uciekają. W między czasie cała trójka jest oskarżona o przemyt cyberciał.

Zobaczymy co dalej z tego wyniknie. Co ciekawsze watki może będę opisywać.

2 komentarze:

  1. Powiedz jak wrażenia z samej mechaniki? Nie przykładacie zbytnio do niej uwagi, czy zwyczajnie nie przeszkadzała? Pytam, bo wraz z ekipą właśnie ruszyliśmy CP i po pierwszej poważniejszej strzelaninie złapaliśmy taki niesmak, że do tej pory nie możemy się pozbierać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z racji, że w końcu nie zdążyłam doczytać mechaniki (a i gracze jej nie znają), to poszłam w na łatwiznę i strzelaniny były prowadzone tylko na stopniach trudności. Ogólnie stosuję zasadę, że opowieść przede wszystkim, więc jeśli nie pamiętam zasady, lub jej nie znam zbyt dobrze, to upraszczam (albo pytam graczy, oni zwykle znają się na mechanice lepiej ode mnie).

    OdpowiedzUsuń