sobota, 6 listopada 2021

Strzygi - recenzja


Ostatnio dużo gram. Dużo jak na mnie, bo przecież jest mnóstwo osób, które grają więcej i dłużej. Jednak nie o tym chciałam. Gram dużo i mniej więcej połowę z tego prowadzę. Wiodącą kampanią jest Evernight na SWEP. Jednak od czasu do czasu prowadzę również Strzygi - małego erpega Łukasza Kołodzieja, który znany jest ze stworzonego przez siebie Fajerbola. I to właśnie o Strzygach chciałam opowiedzieć.

System jest darmowy i malutki. Za mną rozegranych 5 sesji z 4 ekipami, więc wydaje mi się, że mogę już coś więcej o nim powiedzieć. 

Założenie Strzyg jest proste jak drut i mieści się bezpośrednio na okładce - oto gra o zemście zza grobu. Ktoś kojarzy taki film jak Kruk (The Crow)? Tak? No to właśnie jest film o strzydze. Kurtyna, dziękujemy.

Jednak wchodząc trochę głębiej w temat - jako postać, strzyga, za życia straciliśmy coś dla nas bezcennego - być może ukochaną, karierę, urodę lub coś tam jeszcze. To sprawiło, że pożegnaliśmy się z życiem w ten czy inny sposób. Teraz natomiast wygrzebujemy się z grobu i naszym jedynym celem jest zemsta na tym, kto nam tą bezcenną rzecz bezpowrotnie odebrał. Takie są założenia.

Mechanicznie natomiast wybieramy sobie Memento (co straciliśmy), nasze Nemezis (głównego złego), Totem (stworzenie, które być może przywróciło nas do życia i które zapewnia nam nadnaturalne moce), Fetysz (czyli w jaki sposób nam odbiło po wyjściu z grobu) i Podejście. Podejście to jedyny współczynnik w grze, który odpowiada jednocześnie za 2 statystyki - Seks i Przemoc. Przemoc jest dość jednoznaczna, jednak Seks oznacza nie tyle miłosne zbliżenie, co wszystko inne nie będące Przemocą - od kuszenia i uwodzenia, po zwinność, charyzmę i empatię.

Zamiast rozpisywać się tłumacząc jak to działa, może napiszę słów kilka jak to działa w praktyce na sesjach. Otóż mechaniczne założenie Strzyg jest takie, że gramy by dowiedzieć się, co się stanie i dlaczego. Z założenia ciężar kreowania świata jest przesunięty na graczy, gdyż MG ma podsuwać pomysły poprzez pytania, a to gracze mają odpowiedzieć co się dzieje i dlaczego. I powiem szczerze, że sprawdza się to różnie. Gracze, z którymi grałam (9 osób, zwykle mam 3 osobową drużynę), mają mocno zakorzenione założenie, że to MG opowiada o świecie. W związku z tym, gra siłą rzeczy przypomina bardziej klasyczne erpegi, gdzie mimo wszystko staram się wyciągnąć z graczy ich pomysły, a potem je podsumowywać.

Problem jest też nieraz by przełamać własne przyzwyczajenia jako MG. Czasem aż się chce poprosić o rzut na spostrzegawczość czy coś podobnego. Ale... Tu narracja ma płynąć od graczy. Więc to oni mają deklarować akcje pod wpływem naszych pytań. I ich zadawania też trzeba się nauczyć. Jest to pewna gimnastyka, która wymaga wprawy.

Po pierwszym przeczytaniu tego 30 stronicowego podręcznika miałam wrażenie, że do Strzyg nie potrzeba właściwie żadnego przygotowania. Gracze tworzą postacie bezpośrednio na sesji i idziemy na żywioł. I jest to częściowo prawda. Sztuka improwizacji i szybkiego dostosowywania się do zmieniającej się sytuacji jest w cenie. Jednak jest trochę rzeczy, które po tych kilku sesjach warto sobie przygotować, jak np:

1) Wstęp. Przykład znajdziecie bezpośrednio na tym blogu. Tworzenie postaci otoczone fabularnym wstępem fajnie wprowadza w klimat i jednocześnie w sesję, tym bardziej, że system przez swoją strukturę zachęca do jednostrzałów.

2) Bazę pytań. Powiedzmy sobie szczerze - czasem jesteśmy mega kreatywni, czasem mniej. Wcześniej przygotowania baza pytań odnoszących się do możliwych wydarzeń losowym może nam się przysłużyć i jako inspiracja i jako przypominajka. Czasem przecież w głowie jest biała plama.

Powiem szczerze, że mi Strzygi podobają się niezwykle. Klimat filmów lat '80 wylewa się podczas sesji. Zemsta zwykle jest krwawa i zakończona fajerwerkami. Aktualnie mam zamiar ogrywać kolejne dodatki (a jest ich całkiem sporo), o ile tylko znajdę chętnych do grania.


Jakiś czas temu podręcznik był do kupienia w formie drukowanej w zawrotnej cenie 20 złociszy. Teraz jednak Dungal Games zapowiedział, że wyda Strzygi w przyszłym roku w twardej oprawie wraz z wszystkimi dodatkami. W ten sposób z 30 stron zrobi się ich aż 120. 

Na koniec finał naszej ostatniej przygody:

"Trójka strzyg jest już w wieżowcu Nemezis. Wjechali na ostatnie piętro, gdzie pokonują hordy przydupasów. Kapłana z tajnej organizacji specjalizującej się w likwidowaniu strzyg wyrzucają razem z szybą przez okno. W tym czasie totem węża zostaje ranny i jeden strzyg zaczyna odczuwać tego skutki. Wybuchają granaty ze poświęconą wodą, rozwieszone krucyfiksy i inne przedmioty powiązane z religią dodatkowo osłabiają strzygi...

W końcu przedostają się na dach - właśnie startuje śmigłowiec z Nemezis na pokładzie. Strzyg-Ropuch skacze, łapie płozę i przebija poszycie śmigłowca niszcząc drążek i sterowanie. Osłabiony Strzyg-Wąż wbija się przez drzwi helikoptera robiąc w środku rzeźnie. Strzyga-Lisica próbuje dołączyć do zabawy, lecz oblany test sprawia, że jej totem, który właśnie ugryzł ochroniarza w rękę dostaje kulę w łeb. 

Śmigłowiec o czerwonych od krwi oknach wali się się na dach wieżowca. Łopaty wirnika rozpłatują jednego z ochroniarzy i prują powierzchnię dachu zostawiając głębokie bruzdy. Pojazd zwala się na umierającego lisa i jego strzygę. Powietrzem wstrząsa wybuch. I tak się zakończyła zemsta."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz