wtorek, 16 maja 2023

Odczarowywanie eRPeGów #2

Czas odczarować erpegi. Tak po prostu. Po raz drugi, gdyż zebrała mi się kolejna garść wątków, o których myślę, że warto wspomnieć.


Długa sesja nie jest lepsza niż krótka

To czy wasza sesja trwa dwie godziny czy osiem nie ma kompletnie przełożenia, na to, czy będziecie się na niej lepiej czy gorzej bawić. Długość sesji to zwykle tylko przełożenie tego jak dużo macie czasu, a nie przelicznik jej jakości.

Małe erpegi są równie fajne co duże

Warhammer czy Zew Cthulhu wraz z ich opasłymi tomiszczami potrafi dać tak samo dobrą rozgrywkę jak małe, kilku, kilkudziesięciu stronicowe erpeżki. Te mniejsze zwykle eksplorują jeden wycinek możliwych fabuł, z drugiej strony podkręcają mocno ten jeden, specyficzny klimat i koncepcję.

Nie musisz znać settingu na wyrywki

Nie musisz znać wszystkich zarządców danego miasta opisanych w XYZ dodatku do granego systemu. Masz tylko podręcznik główny? Nic nie stoi na przeszkodzie, byś tworzył własną wersję fikcji. Tak samo Drodzy Gracze, jeśli znacie dany setting lepiej niż wasz MG nie wytykajcie mu błędów, tylko zagrajcie w tą alternatywną, jego wizję. Lub sami poprowadźcie sesje.

Na sesji nie musisz być poważny

Śmiech to zdrowy odruch. Każdy z nas ma swoje specyficzne poczucie humoru. Śmiech rozładowuje napięcie, niepokój. Czasem wybuch śmiechu będzie oznaką, że gracze tak się wczuli, że ich mózgi potrzebują rozładować bodźce. Pełna powaga non stop jest przereklamowana.

Nie musisz znać całej teorii okołoerpegowej

Nie musisz wiedzieć jaki był pierwszy erpeg. Nie musisz znać różnicy między mechaniką ptba a 2d20. Nie musisz znać każdej nowinki, nie musisz wiedzieć czym jest bhs, trigger, sesja 0, karta X. Nie musisz odsłuchiwać każdego podcastu, czytać każdego poradnika. Możesz, ale nie musisz. Czasem nadmiar informacji szkodzi.

Nie musisz znać 3k100 systemów

Możesz całe życie grać w Neuroshimę, Warhammera 1 edycję lub Tajemnice Pętli i nic poza tym. Jeśli Ci to odpowiada, to graj na zdrowie! Ci, co chcą, niech kupują, czytają i ogrywają wciąż nowe systemy szukając swego ideału.

MG jest też graczem

Mistrz Gry to nie nauczyciel. MG jest też graczem, tylko o innej funkcji. Tak jak gracze bawią się odgrywając postać, odkrywając historię, patrząc dokąd zaprowadzą ich postacie kolejne decyzje, tak MG ma frajdę z odgrywania postaci, generowania konsekwencji działań postaci graczy, moderowania rozgrywki i wszystkich tych elementów, które udostępnia mu dany system. Jak to mówią książki dla dzieci - wspólna zabawa jest lepsza. Bawmy się więc razem i nie utrudniajmy nawzajem sobie życia.

Każdy gra inaczej

Nie stawiajmy sobie za wzór innych graczy i MG. Każdy z nas jest inny, a co za tym idzie prowadzi i gra w inny sposób. Jeden ma dryg do opisów, drugi do wymyślania historii, trzeci do wymyślania na poczekaniu historii. Całe piękno jest w tym, że każdy ma inny styl. I dobrze, inaczej byłoby bardzo nudno.

Mistrzowanie nie jest sztuką tajemną

Nie musisz przejści studiów by mistrzować. Nie musisz należeć do tajnego stowarzyszenia MG. Nie musisz znać poradników ani podcastów o prowadzeniu sesji. Nie musisz mieć scenariusza strzelającego fajerwerkami. Osobiście uważam, że każdy powinien spróbować poprowadzić chociaż jedną sesję. Bo czym się różni mistrzowanie do grania? Gracz prowadzi jedną postać, MG kilka. Gracz mówi co robi jego postać, MG mówi co robią jego postacie. Jest to tylko zmiana perspektywy, a nie wizyta u dentysty.

Są różne rodzaje scenariuszy

Rodzajów scenariuszy jest od groma i praktycznie co MG to ma swój sposób spisywania “notatek na sesję”. Robisz mapę myśli? Jest to forma scenariusza. Przygotowujesz drobiazgowo każdy szczegół? Jest to czasami przerost formy nad treścią, ale dalej jest formą scenariusza. Przygotowujesz w głowie ogólny koncept? Tak, to też będzie “notatką na sesję” czyli formą scenariusza. By prowadzić nie musisz przygotowywać scenariusza w formie literackiej. Ba! Po prawdzie to możesz po prostu zacząć prowadzić i używać znanych klisz, a scenariusz stworzy się sam podczas sesji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz