czwartek, 9 października 2025

Obozowa Apokalipsa i Czarne Żagle - pierwsze wrażenia

Miałam w tym miesiącu nie kupować erpegów. Niemniej... kupiłam. Poniżej znajdziecie moje kilka słów na ich temat.

Obozowa Apokalipsa

Ten niewielki system dostał drukowaną wersję dzięki ogłoszeniu na Allegro. Nie jest to mój pierwszy zakup broszury erpegowej sprzedawanej w ten sposób. Dość, że kupiłam i niedługo potem z paczkomatu wyciągnęłam broszurkę najnowszej gry Marka Izraelskiego. Czym jest Obozowa apokalipsa? To system, w którym można wygrać/przegrać. Trzeba przetrwać tydzień w obozie, na który spadają różne nieszczęścia i apokalipsy - od zombie po dziki i szalone pomysły harcerzy. Bo jesteśmy zastępowymi, czy jakoś tak. Jest tu naprawdę sporo zwariowanych pomysłów okraszonych grafiką rodem z AI. A przynajmniej ja widzę, że to AI, a w dodatku potwierdza to stopka redaktorska. Czy w to zagram, poprowadzę? Chyba nie. Nie trafił do mnie klimat. Czuję tu pewną planszówkowość pomysłu, który jest gdzieś właśnie na granicy gry narracyjnej planszowej a rpg. A może po prostu nie jestem grupą docelową tego projektu?

Czarne Żagle

Oto krótka gierka od RNG i dostępna w sklepie Hengala. Gierka o piratach, z którą zaznajomiłam się dopiero w wersji drukowanej. Zasady to inspiracja Ostrzami w Mroku i 2d20. Są 4 cechy, jest stopniowanie trudności (pozycji), sukcesu (tak, ale...), zegary, jest też i impet indywidualny (osobiście wolałabym drużynowy). Jest bardzo fajna, opcjonalna zasada śpiewania szant by zapełnić dodatkowy fragment zegara. Nie ma negocjacji z MG (jupi!), opisu świata ani nawet jego generatora. Ciekawe jak się sprawdza w praktyce. Zasady są miejscami pokręcone i dopiero w ostatnim akapicie rozdziału masz to, co powinno być na początku.

Co ciekawe, do Czarnych Żagli pojawił się już nawet dodatek Piraci Reggae. Zobaczymy jak rozwinie się ten projekt.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz