To jest całkiem prosta i ciekawa historia jak to się stało, że kupiłam ten komiks. Z rynku komiksowego śledzę raczej mangi i kilku zaledwie polskich rysowników. Tak więc przy okazji promocji w moim mangowym dile... echem... znaczy, księgarni internetowej, zaczęłam przeglądać to i owo, w tym również europejskie komiksy. I tak trafiłam na genialną okładkę Stachanowiec in space. Pięciopalczaste postacie, mechaniczna ręka i karabin impulsowy rodem z Obcego mnie kupiły zanim jeszcze postanowiłam zgłębić co to właściwie jest.