grafika skopiowana z Dragonus.pl |
Planszówka nr 1
Na pierwszy ogień poszła planszówka Adama Kałuży. Jest to druga gra tego autora, z którą mam do czynienia (tydzień wcześniej był Qubix), za to pierwsza bardziej rozbudowana. Grało się bardzo przyjemnie, chociaż przegrałam z kretesem. Jednak musiałabym mieć co najmniej kilka rozgrywek za sobą, by móc wszystko dobrze rozplanować. Ogólnie rzecz ujmując chodzimy po jaskini, przeprawiamy się przez oczka wodne lub badamy co znajduje się pod lustrem wody, robimy fotografie stalagmitów i stalaktytów, zjeżdżamy po linie po 25m, przeciskamy się przez zwężenia korytarza i od czasu do czasu zakąszamy posiłek. Tak w skrócie wygląda fabuła. Jednak gra ma coś w sobie, co sprawia, że ma się ochotę schodzić głębiej i przeciskać przez coraz węższe szczeliny.
Ogólnie rzecz ujmując - w Jaskinię z chęcią jeszcze zagram, chociażby po to, by poćwiczyć różne strategie gry.
przedostatnia runda Jaskini |
grafikę skopiowano z BGG |
Planszówka nr 2
Drugą nowością było dla mnie Love Letter. Gra bardzo prosta i szybka. Cała zabawa polega na tym, żeby wyeliminować przeciwników przed końcem gry, tak by karta, która nam zostanie na ręce miała najwyższą wartość. Postaci jest 8 rodzajów i każda ma przypisaną inną wartość punktową. Każda ma też inną właściwość, którą np. wykorzystuje się do podejrzenia karty współgracza albo zgadywania jego postaci, by strażnik mógł ją zlikwidować. Bo każda z postaci chce dostarczyć księżniczce list miłosny.
Osobiście porównałabym grę do Godów (jeśli chodzi o prostotę) i Resistanca (jeśli chodzi o odgadywanie postaci). Jedna gra trwa do 10 minut, więc można spokojnie grać do kilku zwycięstw. Całkiem fajny przerywnik pomiędzy partiami "dużych" tytułów.
Zostało jeszcze 28 tytułów. Może uda się plan przynajmniej ten punkt planu wypełnić wcześniej niż do końca roku.
Drugą nowością było dla mnie Love Letter. Gra bardzo prosta i szybka. Cała zabawa polega na tym, żeby wyeliminować przeciwników przed końcem gry, tak by karta, która nam zostanie na ręce miała najwyższą wartość. Postaci jest 8 rodzajów i każda ma przypisaną inną wartość punktową. Każda ma też inną właściwość, którą np. wykorzystuje się do podejrzenia karty współgracza albo zgadywania jego postaci, by strażnik mógł ją zlikwidować. Bo każda z postaci chce dostarczyć księżniczce list miłosny.
Osobiście porównałabym grę do Godów (jeśli chodzi o prostotę) i Resistanca (jeśli chodzi o odgadywanie postaci). Jedna gra trwa do 10 minut, więc można spokojnie grać do kilku zwycięstw. Całkiem fajny przerywnik pomiędzy partiami "dużych" tytułów.
Zostało jeszcze 28 tytułów. Może uda się plan przynajmniej ten punkt planu wypełnić wcześniej niż do końca roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz