Life is brutal. I full of zasadzkas.
Jest listopad, siąpi deszcz, a ja odkurzam bloga. Nie, nie sprawi to, że z powrotem częściej zacznę zamieszczać tu materiały. Jeśli jakiś cud się nie zdarzy, to nie wyrobię się z realizacją tegorocznych postanowień. Po prostu nie mam na to czasu.
Kolejnych ksiąg Interiora też nie należy się spodziewać w tym roku. Niestety, szkoda, ale do tego potrzeba siedzieć nad tematem ciągiem kilka godzin (tak ze 4 minimum) i to przez kilka dni. Także, wybaczcie. Miejmy nadzieję, że przyszły rok będzie lepszy dla Narmo.
Narmo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz