Właśnie tak. Narmo testuje gry planszowe i to na tyle intensywnie, że nie za bardzo ma czas na bloga. No, ale o czym to ja chciałam?
Kraków to takie magiczne miejsce, gdzie mieszka sporo erpegowej śmietanki. Nie ma również wielkiego problemu ze znalezieniem osób do grania, jeśli tylko poszpera się w sieci i znajdzie miejsce, gdzie schodzą się fantaści.
Nie ma również problemu z pograniem w gry planszowe. Mamy prawie w centrum miasta Hexa, świetną knajpkę przeznaczoną specjalnie do grania. Mamy Cracow Game Iniciative, które dwa razy w tygodniu organizuje spotkania w Artefakcie i Domówce, na których można korzystać z szerokiej gamy gier. Mamy inicjatywy organizowane przez Dragonusa, studentów. Można pograć zarówno w Bardzie, Dragonusie jak i Galakcie. Opcji jest naprawdę sporo, zwłaszcza, że oprócz tego istnieje również masa mniejszych okazji i inicjatyw, gdzie można spotkać się przy okazji planszówek i erpegów.
testowanie w Krakowskich Smokach |
Natomiast to, co ostatnio zajmuje mi najwięcej wolnego czasu to testy i betatesty planszówek. Jedna moja gra leży w pewnym wydawnictwie i mam nadzieję, że już niedługo będę mogła się nią chwalić bardziej. Inną grę przygotowuję na konkurs Galakty, a kolejna czeka by ją lekko graficznie poprawić i puścić do kolejnego wydawnictwa. No ale przecież nie na tym się to kończy. Wraz z grupą znajomych i nieznajomych stworzyliśmy grupę testerską TNT (Troszkę Nałogowi Testerzy), w której testujemy 6-7 prototypów. Dodatkowo jesteśmy w trakcie fuzji (zobaczymy co z tego wyniknie) z klubowiczami ze Strychu, którzy również testują. Dodatkowo jeszcze zostałam zwerbowana przez kolejne wydawnictwo do testowania gier i prototypów.
Jak widać jest co robić. A przecież jeszcze (ponownie) zmieniłam pracę i muszę się tam sporo powgryzać w temat. Kiedyś też trzeba z Facetem i znajomymi posiedzieć. Kiedyś pyknąć coś dla przyjemności. Kiedyś posiedzieć przy erpegu...
Narmo
P.S. I tak pisząc tego posta leży przede mną kolejna wersja prototypu na konkurs Galakty, w tle otwarty excel. Poprawki, poprawki, poprawki...
Śmietanki? Chyba bryndzy ;)
OdpowiedzUsuń