Jak człowiek jest uziemiony w domu i nie ma nawet możliwości zaprosić znajomych na partyjkę jakiejś planszówki, to zaczyna szukać alternatyw. Na komórce w planszówki ciut ciężko się gra (bo mały ekranik). Kolejną alternatywą dla pojedynczych aplikacji planszowych, jest np. Board Game Arena, gdzie w planszówki gramy z innymi graczami, a nie tylko SI (bądź AI, jeśli ktoś jest do angielskich skrótów przyzwyczajony) jak w przypadku wielu aplikacji.
Board Game Arenę poleciła mi kiedyś znajoma, ale przez długi czas Narmo nie miało po co tam zaglądać. Mając do wyboru granie w planszówki przez platformę a granie z ludźmi, wybieram ludzi. Ale przyszedł czas, że potrzebna była alternatywa. Więc człowiek odkurzył na wpół zapomniany adres i się zalogował.
Interface jest całkiem przyjemny i dość prosty do ogarnięcia. Z początku grałam tylko w gry, które znałam. Jednak w późniejszym czasie zaczęłam ogarniać instrukcje i grać w nieznane mi wcześniej tytuły. To, co stanowi pewną trudność w porównaniu z np. aplikacjami na telefon to brak trybu nauki, czyli podpowiedzi. Jak gra się pierwszy raz, to samemu trzeba ogarniać grę. I bez wcześniejszej znajomości zasad można się nie połapać, co właściwie można teraz robić i gdzie kliknąć. Także zdecydowaną przewagę mają osoby znające dany tytuł.
Granie przez platformę ma też tą zaletę, że nie tracimy czasu na obsługę gry, czyli rozkładanie, segregowanie, przesuwanie znaczników czy dokładanie kart, bo wszystko to załatwia za nas aplikacja. Dodatkowo muszę również stwierdzić, że tytułów jest naprawdę sporo i jest w czym wybierać. Ogólnie polecam. Jeśli ktoś by chciał ze mną wieczorami pograć przez BGA, to niech szuka loginu Narmowilczyca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz