sobota, 28 kwietnia 2018

Top 9 planszówkowe

Nigdy nie robiłam topek, ale w sumie czemu by nie? Idąc za przykładem przedstawię Wam Top 9 ulubionych gier planszowych Narmo. Kolejność jest dość przypadkowa, a wybór wcale nie był łatwy. Tym bardziej, że ostatnio nie mam możliwości grać tak często jak to było jeszcze niedawno. Miejmy nadzieję, że tą tendencję uda się zmienić.


7 Cudów Świata

Dalej, po wielu już latach i dziesiątkach partii z dodatkami i bez, wciąż nie odmówię partyjki. Gra jest dość prosta w zasadach, ale mimo wszystko ciężko w niej znaleźć strategię wygrywającą. I choć nie grywamy już tak często jak kiedyś, to nieraz jeszcze gra wyląduje na stole. Tym bardziej, że jest to jedna z tych bardziej wymagających gier, która trwa w porywach 40 minut i to niezależnie, czy gra się w trzy czy siedem osób.

Mystery od the Abbey

Choć gra nie jest dostępna w języku polskim, to jednak jest dostępne spolszczenie instrukcji i kart do samodzielnego druku. Przydaje się to zwłaszcza, gdy gramy z osobami nie do końca biegłymi w angielskim. Mystery (...) to gra w zgadywanie, której z postaci nie ma w zestawie dostępnym dla wszystkich graczy. Pikanterii dodaje fakt, że jest to wyścig kto zgadnie pierwszy. Każdy stara się zdobyć jak najwięcej informacji, jednocześnie jak najwięcej zachowując dla siebie. Chyba jedyna gra "gadana", w którą naprawdę lubię grać.

Völuspá

Gra kafelkowa w klimatach nordyckiej mitologii. Grafiki są śliczne, a właściwości kafli pozwalają kręcić spore komba. Tak naprawdę jest to gra logiczna, lecz pozwala sporo kombinować, co po prostu lubię. Niestety nie mam jeszcze swojego egzemplarza. Cały czas mam nadzieję, że któreś z wydawnictw udostępnią grę po polsku. Nie dość, że dostanę wtedy swoją grę, to jeszcze wesprę polskiego wydawcę.

Horror w Arkham

Jest to jedna z tych gier, w którą zagrać udało mi się dopiero lata po jej wydaniu. A ponieważ uwielbiamy grać w kooperacje, to Arkham ląduje na stole tak często, jak to tylko możliwe. Oczywiście pod warunkiem, że mamy na tą grę czas. Bo zwykle jest to gra na cały wieczór. Nie zmienia to faktu, że wciąż daje nam sporo frajdy czytanie wszystkich kart i fabularyzowanie sobie rozgrywki.

Kameleon

Prosta gra karciania o zbieraniu zestawów kart. Troszkę tu blefujemy, przeszkadzamy innym graczom, próbujemy przewidzieć co zrobią inni gracze. A wszystko to okraszone prostymi zasadami, których nauczyć możemy każdego. Jedyna wada, że gra działa od 3 osób.

Simurgh

Pierwsza gra w naszej kolekcji, którą można nazwać euro. Każda rozgrywka jest inna, przygotowanie gry bywa upierdliwe, a grając z nowymi gracza zdarza się grę skończyć błyskawicznie. Jednak nie zmienia to faktu, że bardzo lubię w nią grać. Ba, nawet uczyć nowe osoby. A że zasady są niezwykle proste, jeszcze nie zdarzyło mi się, by ktoś ich nie zrozumiał. Jest to też kolejna gra do kręcenia komb.

Aeons End

To gra zapowiedziana do wydania w tym roku przez Portal. Zobaczymy czy uda im się ją w tym, czy jednak następnym roku. Kolejna kooperacja, tym razem jednak w wydaniu nie dość, że karcianym to jeszcze z elementem budowania talii. Grałam co prawda dopiero kilka razy, lecz gra daje wyzwanie, co przy naszej ekipie nie jest takie oczywiste, bo jesteśmy całkiem nieźli w kooperacje.

51 Stan Master Set

Czy Narmo wspominało już, że lubi kręcić komba? Cóż, 51 Stan daje taką możliwość i Narmo z chęcią z tego korzysta. Co niestety przekłada się na to, że mało kto chce ze mną w tą grę grać. Bo niby za dużo kombinuję i za bardzo popędzam graczy. Choć osobiście wolę pierwszą edycje, to Master Set cenię za wydanie i większą przystępność dla graczy. W dodatku klimat postapo od lat jest dość mocno wpisany w moje życie, a do Neuroshimy w szczególności mam dość duży sentyment.

Geniusz

Pierwsza gra, którą Narmo pokochało całym swoim serduszkiem. Prosta, logiczna, z kafelkami, a w dodatku ze specyficznym twistem punktacyjnym. Wciąż grana, jeśli nie na stole, to na komórce. Jeśli ktoś nie zna jeszcze tego klasyka, to polecam. Niby nie da się zbyt wiele o tej grze powiedzieć, a jednak wymaga ona trochę taktyki  i przewidywania ruchów przeciwnika, a w dodatku kontrolowania ilości zebranych przez niego punktów, tak, by w każdym z sześciu torów mieć więcej od niego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz