czwartek, 6 grudnia 2012

Mechanika skreślankowa


Kolejnym stopniem ewolucji pomysłu na mechanikę było zastąpienie kolorków skreślanką... Krateczki na karcie postaci odpowiadające kolejnym umiejętnościom miałby być w różnym stopniu przekreślone, co odpowiadałoby stopniom trudności. Skreślanka ma kilka plusów w porównaniu do kolorków - np. można szybko wprowadzać zmiany (pod warunkiem skreślania kratek ołówkiem).
Szybkie wprowadzanie zmian na pewno przydało by się w fazie testowania i dopasowywania kolejnych umiejętności do wartości cech. Zasada działania sama w sobie by się nie zmieniła w porównaniu do mechaniki kolorkowej. Właściwie też w tym momencie pojawił się pomysł na skojarzenie najniższego możliwego wyniku na kości z "pechem" czyli totalną przegraną i najwyższego wyniku z "fartem". Jest to niezły pomysł, stosowany w różnych mechanikach, lecz czasami potrafi mocno popsuć zabawę...

A wiedzcie, że setting inspirowany jest jednocześnie rzeczywistością, serialem, książkami i opowieściami znajomego, który "zna się na rzeczy". Na razie nie ma go w kraju, ale mam nadzieję, że mi pomoże.
Z drugiej strony, setting choć mocno związany z walką ma mówić więcej niż tylko o niej. Ma ona być okazją do zderzenia kultur, poznania czegoś z tej mroczniejszej strony, której nikt nie chce nam rzetelnie przedstawić. Ogólnie rzecz ujmując - sesja ma nas skłonić do refleksji, dyskusji, ale też do późniejszych ciepłych opowieści co działo się na sesji. Nie chcę jeszcze zdradzać tutaj kluczowych słów. Muszę jeszcze sporo doczytać, pomęczyć mojego specjalistę i wygrzebać kawałki dostępnej wiedzy, by móc ją potem zlinkować dla postronnych.

Więc jak się ma mechanika do settingu? Cóż, chcę uzyskać pewien klimat i wydaje mi się, że ta mechanika powinna mi w tym pomóc. Surowość mechaniki niech się przełoży na surowość świata, prostota niech pozwoli skupić się na innych aspektach, nieliniowe zróżnicowanie umiejętności od "poziomów" cech niech pozwoli stworzyć sobie postać taką jaką rzeczywiście chcemy. Bo chuderlak wcale nie musi być słaby.

Wracając do skreślanki - pomimo niewątpliwej ewolucji nadal nie jest to to, co chciałabym osiągnąć. Zwłaszcza, że nie mam jeszcze gotowej listy umiejętności. Krateczki jednak zajmowałyby zbyt dużo miejsca na karcie postaci...

P.S. Pamiętajcie, że stawiam zwykle bardziej na opowieść samą w sobie i nieraz przymrużam oko na nielogiczności :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz