wtorek, 29 czerwca 2021

Nie piszę, bo gram

No więc tego - granie online sprawiło, że gram częściej niż kiedykolwiek do tej pory (co w sumie jest dość smutne). Ale mniejsza z tym. Po krótce (młody śpi to mam chwilę czasu) napiszę wam co i jak.

W poprzednim roku zaczęłam grać w Warhammera 4ed - jest spoko. Znaczy system jest spoko, choć całe szczęście nie muszę go ogarniać na tyle, ile MG. Rozwój postaci jest w sumie ciekawy, nie jest tak brudno i smutno, bohatersko i jak zwykle przy moich postaciach - najlepiej wychodzi mi walka w niecodziennym stylu. 

Mam naprawdę mnóstwo frajdy z grania (ha! w końcu nie mistrzuję). W dodatku podręcznik jest śliczny i podoba mi się bardziej niż 2ed. Grafiki w końcu są przygodowe, a nie tylko artami w świecie Warhammera. 

W tamtym roku zaczęłam też prowadzić Evernight na nowej edycji SWEP. Prosta mechanika, choć mam kilka problemów z podręcznikiem i szukaniem w nim informacji. Dlatego troszkę pomaziany jest ołówkiem, a i Próbna Jazda, którą sobie wydrukowałam ma trochę notatek. Pomalutku wprowadzam też bardziej zaawansowane elementy mechaniki i być może zagramy potem jeszcze jakąś kampanię na tej mechanice.

Sam Evernight jest też ciekawy. Moi gracze jednocześnie idą prosto wg scenariusza, a z drugiej dorzucam sporo elementów, dopasowując przygody do nich. Z sesji na sesję wychodzi coraz fajniej, ale przecież i ja się wolno rozkręcam. Inna sprawa, że sesje mamy króciutkie, co związane jest z macierzyństwem, ech.

No i ostatnio udało mi się też zagrać kilka sesji na tej mechanice. Polecam, jest epicko.


Tajemnice Pętli - kilka sesji za mną i w sumie o mechanice nie powiem czy mi się podoba, czy nie, bo za mało się w nią wgryzłam. Może jakbyśmy grali częściej?

Sporo fanu było przy tworzeniu postaci. Sporo przy graniu - nieodmiennie mam skojarzenie z "Krótkim spięciem" i innymi młodzieżowymi filmami z lat '80.

W tym roku udało mi się też zagrać w bardzo przyjemny Koci Sen (zapis sesji macie na blogu) - dość szybka gra solo. Myślę, że warto dać temu szansę i spróbować.

Drugi system, w którym mam dopiero jedną sesję za sobą (choć mam nadzieję jeszcze zagrać/poprowadzić). Jest to świeża świeżynka w klimacie filmu Kruk (moi gracze nie znają, chlip), w dodatku mechanicznie prościutka, dająca możliwość improwizacji graczom. Dla mniej wielka frajda i z chęcią bym zagrała, choć prowadzenie też ma swój niebywały urok.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz